piątek, 30 czerwca 2017

Żegnaj szkoło!

Pamiętam z mojego dzieciństwa bielusieńką, odprasowaną koszulę, czarną spódniczkę i rajstopki przygotowane już dzień wcześniej, by na następny dzień już tylko się ubrać, uczesać i iść na ostatni dzień roku szkolnego. Uroczysty apel, rozdanie świadectw w klasach, kwiatek nauczycielowi i do domu, byle szybciej rozpocząć wakacje.
I przyznam, że mi tej odświętności tu w Kanadzie trochę brakuje. Dwa ostatnie dni szkoła odpuszcza dzieciakom mundurki i mogą chodzić w zwykłych ubraniach, świadectwo (a raczej coś w rodzaju raportu) dzieci dostają już kilka dni wcześniej w formie dwóch kartek i to wszystko... . Ach no i upominki - dawane w dwie strony - Syn w tym roku poszedł z trzema torebeczkami wypełnionymi "thank you card" i słodkim drobiazgiem a przyniósł - malutką roslinkę domową, torebkę wypełniona notesikami, gumkami do ścierania, ołówkami i jakimis drobiazgami, książeczką do czytania opakowaną w papier z naklejonym zdjęciem Syna z pierwszego dnia grade 1 i calutki segregator prac szkolnych.
No i już... daliśmy radę. To w sumie trzeci rok w Kanadyjskiej szkole - coraz lepiej, ale wciąż dużo brakuje do pełnego zapoznania się z tutejszym systemem.

Happy summer guys!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz